Back in the 14th Century Satan sent two Imps down to earth to do evil work. Firstly the two Imps went to Chesterfield and sat on the church spire twisting it (that is why in Chesterfield you will still see the crooked spire).
After vandalising the spire the two imps headed to Lincoln Cathedral. When they arrived the devil instructed them to cause as much mayhem as possible. The Imps started by smashing up tables and chairs and tripping up the Bishop and then they started destroying the Angel Choir. An angel appeared and told them to stop. One of the imps was brave and started throwing rocks at the angel but the other imp cowered under the broken tables and chairs. The angel turned the first imp to stone and this gave the second imp a chance to escape.

Na angielskojęzyczne forum trafiłem?

nie chciało sie tłumaczyć? albo poszukać lepiej na polskich stronach ?

No nie chciało się-magisterkę mam do pisania i dwie sesje do zaliczenia;)do tego wyjazd-czasu mało Ogólnie chodzi o ukaranie jednego? z rozrabiających w katedrze diabełków, poprzez zamianę w kamień.Nic skomplikowanego...
Wkleiłem co się nawinęło-jest to najbardziej zbliżona wersja do tych, które do nas dotarły.Słyszeliśmy też różne wersje odnośnie drugiego Impa-jedna z nich mówi, że nie odleciał daleko i zastygł na zewnątrz katedry, inna że podobny los spotkał go w Newark:) Nie widziałem go

Raaane, XXI wiek, angielski to język ludzkości i nie potraficie przeczytać prostego tekstu?

W XIV wieku Szatan zesłał dwóch diabłów na ziemię, by psikusy czyniły. Na pierwszy rzut diabełki zajęły się iglicą kościło w Chesterfield, skręcająć ją.

Po dokonaniu tego haniebnego czynu diabełki popędziły do Lincoln, do słynnej katedry. Gdy tam dotarły Szatan nakazał im czynić tyle tylko zniszczenia, ile to możliwe. Diabełki zaczęły od niszczenia stołów i krzeseł, podkładały noge biskupowi aż w końcu dobrały się do Anielskiego Chóru. W tym momencie zjawił się anioł i zbeształ je, nakazując im zaprzestać tego, co robią. Jeden z diabełków był na tyle odważny (a może głupi), że zaczął rzucać kamykami w anioła, drugi zaś ze strachu schował się pod stołem. Tego pierwszego anioł zaklął w kamień, temu drugiemu pozwolił uciec.

Proszę.

Moim językiem jest polski. Jeszcze. Czy nie należę do ludzkości XXI w. Smerfie? Sorry, dla mnie argumentacja poniżej pasa. Trochę płasko wyszło - to o zdjęciu.

Acha, tak czy owak dzięki za tłumaczenie :] Językiem Obi - nie chciało mi się.

Człowiek bez znajomości języka angielskiego - obojętnie, czy się to komuś podoba, czy nie - niewiele dzisiaj może, z całym szacunkiem dla nieznających tego języka. Podobnie jest z obsługą komputera i samochodu. Takie czasy, panocku, takie czasy.

interdyscyplinarne forum fotograficzno-lingwistyczne?

Smerf, swięte słowa Panie, święte słowa.
Tylko tutaj całkiem nie na temat, na polskim forum jesteśmy, gdy będę miał ochotę na czytanie po angielsku to trafię sobie na takie, gdzie go używają bo to jest ich język rodzinny
Komputera używam też z polskim interfejsem a mój samochód ma polską instrukcję i polskich serwisantów mimo tego, że przypłynął z Japonii. Tak samo mój aparat fotograficzny
Przy okazji dziekuję, że przetłumaczyłeś
Obi, fotka detalu ciekawa jednak chyba zbyt płaska, przydałoby się bardziej boczne światło .

Thx, za info.Racja, wyglądałoby inaczej, pewnie lepiej, a na pewno mniej płasko:) mam chyba taką -tzn inny kadr zupełnie...Jeśli chodzi o boczne oświetlenie to przy takich odległościach(Imp jest dość wysoko), przy takim kadrze, z dyfuzorem, żeby uzyskać boczne oświetlenie fl 50r nie podołała. Bez dyfuzora, przy wciąż odwróconej lampie chyba nie byłoby wielkiej różnicy...(?)