Infomacje o pliku |
Nazwa pliku: | dzien_bez_samochodu_OC.jpg |
Nazwa albumu: | dzemski / Nowy album |
Ocena (5 głosów): | (Pokaż szczegóły) |
Wielkość pliku: | 339 KiB |
Data dodania: | 07, Październik 2010 |
Wymiary: | 1512 x 900 pikseli |
Wyświetleń: | 400 razy |
Jednostka rozdzielczości: | Inch |
Offset EXIF: | 162 |
Oprogramowanie: | Adobe Photoshop CS4 Windows |
Orientacja: | 1: Normal (0 deg) |
Przestrzeń kolorów: | Uncalibrated |
Rozdzielczość X: | 72 dots per ResolutionUnit |
Rozdzielczość Y: | 72 dots per ResolutionUnit |
Szerkość obrazu wg. Exif: | 1512 pixels |
Wysokość obrazu wg. Exif: | 900 pixels |
URL: | https://galeria.olympusclub.pl/displayimage.php?pid=48887 |
Ulubione: | Dodaj do ulubionych |
Manipulacja (choć w szczytnym celu).
To samo możnaby powiedziec o autobusie, który to (ten na zdjęciu) mieści maksymalnie 110 osób, ale statystycznie średnio jeździ nim około 45 osób.
Ja widuję czasem puste autobusy, nie wiem jak jest w Lublinie
Przy założeniu, że samochód jest wypełniony w tkim samym stopnu jak autobus (30% ładowności), autobusów powinny być 3 sztuki
PS. Wiem o co ci chodzi, ale to manipulacja
Polecam tez podróż do szkoły na matematykę w czasie kiedy były lekcje ze statystyki. To że widzisz puste autobusy nie wskazuje na to że jeżdżą w ogóle same puste (czy tez puste na całej długości trasy), bo rozkład jest podobny do krzywej dzwonowej Gaussa. Mniej więcej tyle samo jeździ autobusów pustych co wypełnionych ponad miarę, a średnio w autobusie nieprzegubowym jeździ 45 osób (w przegubowych liczba ta wynosi 60)
No i szerokokątne przerysowanie, potęgujące złudzenie optyczne masy samochodów w stosunku do autobusu to też maipulacja. Nie ma w tym nic złego, bo cel jest zacny, ale w większości przypadków nierealny. Jeżdżę do pracy samochodem - sam. Rowerem nie pojadę (w garniturze?), autobusem też nie po zamiast 7 minut traciłbym 30. Mogę zabrać ze sobą kumpla z pracy, ale musielibyśmy synchronizować swoje godziny pracy, a to problem (ja zaczynam o 8:00, on o 7:00; nawet gdyby się zgrały w jedną, to jeśli jeden zostawałby dłużej, drugi też by musiał... super...). Supermarket mam 500 metrów od domu - teoretycznie mógłbym chodzić pieszo, ale bardzo ciekawie wyglądałby mój powrót z pełbym koszem zakupów umieszczonym w siatkach. Dalsza podróż - pociąg? A kto ma na to czas? Szczególnie, że wcale nie jest taniej przy 2 pasażerach. itp.
Dlaczego jeździsz sam, zorganizuj się z kolegami i koleżankami i jeździjcie razem w 5 osób jednym samochodem. Ale kazdy polaczek ma od razu wyjasnienie, no bo przecież szpan to szpan, trzeba pokazać, że mnie także stać na brykę. Wątpię w te 5 minut do pracy, pewnie to 5 minut jazdy i 25 w korku. Gdyby większość takich kierowców jak ty przesiadła się do komunikacji miejskiej nie byłoby korków i do pracy autobusem dojechałbyś w 10 minut.
Ja do pracy chodze na pieszo zajmuje mi to 8 minut, autobusem jechałbym ok 10, a samochodem osobowym ponad 20 (wliczam czas dojścia do parkingu, odpalenia, wyjechania z parkingu, dojechania do pracy, znalezienia miejca parkingowego i zaparkowania, a potem dojścia do budynku).
Mój przypadek jest odrębny, jestem natomiast przekonany, że większość osób jest w podobnej sytuacji.
Ta akcja opiera się na manipulacji bo nie istnieje statystyczny chłopek, którego mozna zapakować do autobusu, do samochodu i na rower - i będzie mu bez różnicy. Nie wierzę w podane przez ciebie statystyki (dziwię się, że średnia liczbą osób podróżujących samochodem nie jest mniejsza niż 1... ), bo statystyki są manipulowane w zależności od potrzeb, to pojedyncze cyferki, bez kontekstu całościowego.
Znakomicie pokazane dzemski,ma treść i to mocną,dla mnie szczególnie ważną,jako że mieszkam w miejscu,gdzie samochodów jest więcej niż ludzi i problem jest to naprawdę kolosalny i deprymujący.Sam jednak,rzadko korzystam z środków KM ale wynika to z faktu,że jest za drogo w przeliczeniu na koszty samochodu (wliczając paliwo,AC,podatek,serwis i amortyzację).Jeśli bilet kosztowałby na cały dzień np.1 GBP a jednorazowy 0.20 GBP,to czemu nie? Teraz za bilet jednorazowy trzeba zabulić 2.10 GB a całodniowy 3.90 GBP i dla mnie ta cena jest nie do przyjęcia.
A dyskusja o pojemnościach ciekawa.
W necie są fora na których spikuja się ludzie mieszkający obok siebie lub po drodze i jadący w praktycznie to samo miejsce. Dla chcącego mariush nic trudnego.
Chce takze zaznaczyć, że Lublin jest drugim miastem na świecie, które wykonało takie zdjęcie, pierwszym jest miasto partnerskie Lublina, niemieckie Munster.
Pytanie 1 - czy statystyki w/w uwzględniają w średniej liczbie przewożonych pasażerów fakt, że wioząc samochodem niemowlaka muszę zabrać dla niego wózek i inne duperele - a więc wsiadając z tym do autobusu zająłbym z tym całym majdanem 3-4 miejsca, a nie 1?
Pytanie 2 - czy ktoś ze eko-statystyków policzył jakie są koszty przejazdów pustych autobusów w stosunku do eko-korzyści przejazdów pełnych? (abstrahując od pozostałych kwestii - wygody, czasu, itp.) - samochód odpalam i smrodzę tylko wtedy kiedy muszę gdzieś przejechać, a autobus jeździ na okrągło, niezależnie od tego czy ma co wozić czy nie.
Pytanie 3 - jeśli w danym momencie, na danej trasie, podróżować chce tylko jedna osoba - czy - ekokoszt przejazdu autobusem czy samochodem jest wyższy? Przy ilu osobach koszty się zrównują?
mariush jedziesz nieomylnością graniczącą z samouwielbieniem troszke pokory, badań nie robili neandertale.
Wracając do mojego przykłądu - jeśli przed moim domem stanie dziennikarz i powie "W tym domu średnio co drugi dzień każdy z mieszkańców bije swoją żonę" to powie szczerą prawdę, tylko że prawda ta nijak ma się do rzeczywistości, bo aby poznać rzeczywistość należy posłużyć się również innymi wskaźnikami, a nie tylko średnią arytmetyczną, sięgnąć do sedna, itp.
To, o czym piszesz, to półprawdy ekoterrorystów, takie same jak półprawdy i żarówkach energooszczędnych, których produkcja i utylizacja kosztuje środowisko kilka razy więcej niż zwykłych, a oszczędności w zużyciu energii są znacznie niższe niż koszty ogólne.
To samo dotyczy twojego przykładu - szkoda że nie chcesz słuchać moich argumentów. Jeśli w danym czasie, na danej trasie, akurat te 45 osób będzie chciał podróżować, to ekokoszt przejazdu autobusem będzie oczywiście niższy. Tylko skąd takie założenie? To przypadek jeszcze bardziej ososobniony niż podane przeze mnie. W ogromnej ilości przypadków każdy chce podróżować o innej godzinie, w inne miejsce, itp.
Podam Ci mądralo przykładzik. Statystycznie rzecz biorąc pośród mężczyzn 1 na 10 jest homoseksualistą. Znam środowiska w których co drugi nim jest (kościół, artyści), a nawet prawie każdy (tancerze baletowi, czy tez w ogóle tancerze). No więc dlaczego mi wmawiają ze tylko1 na 10 ? Moze kłamią może jestem otoczony homosiami. Normalnie po tym wniosku boję się schylić bo mi własnie wypadło 2 zł na podłogę, a w pokoju jest dwóch kolegów. Co prawda są żonaci i dzieciaci, ale nigdy nie wiadomo
jeszcze jedno czego w ogóle nie zrozumiałeś i się uczepiłeś swojej interpretacji. To, że akurat gdzieśtam jedzie 45 osób nie oznacza, że w innym miejscu nie jedzie 90, a w jeszcze innym 0. Średnio jedzie w każdym w danym momencie 45 i to jest własnie statystyka.
Idąc dziś do pracy stałem przez chwilę przed przejściem dla pieszych i widziałem samochody w korku. Nie było pośród nich ani jednego w którym byłoby wiecej pasażerów niż sam kierowca. Samochodów widziałem około 30-40. W tym samym czasie widziałem takze autobus, który miał na oko ok. 30-40 pasażerów.
P.S. W d****e mam też statystykę (choć zdałem na 5)
Bo o takich sprawach nie decydują (i nie powinni decydować) ekoterroryści, politycy, itp., ale Pani Ekonomia. Jeśli ludkowi bardziej opłaca się jechać autobusem niż samodzielnie samochodem (biorąc pod uwagę nie tylko koszt przejazdu, ale również koszt straconego czasu, ścisku, smrodu w autobusie, stana w korku, itp.), to sobie pojedzie autobusem i nic go nie przekona do tego aby zdecydować się na inne rozwiązanie. Proste i tyle!