Znam Towje prace nie od dziś i podziwiam zarówno fantazję twórczą jak i perfekcję wykonania. Ta budzi jednak we mnie trochę bardziej mieszane uczucia z powodu drobnej niespójności - postać w spowitym mgłą lesie błyszczy jak dobrze wypolerowany eksponat w muzeum. Za ostry kontrast z tłem czyni scenę fizycznie niewiarygodną. Takie pierwsze wrażenie narzuca mi się po otwarciu obrazu.
Pierwsze spojrzenie na miniaturke - o! dr znowu coś wystawia nie pomyliłem się