Nikt nie pokusił się na krytyczne spojrzenie... zdjęcie jest obrzydliwe i ja takiej sztuki nie rozumiem ... coś jak ze zwłokami w usuniętym wątku... Tutaj popatrzeć można, ale analizując (chyba) spaczoną osobowość Autora...
irek50
Zasada nr 1: jeśli krytykujesz to "dzieło", nie autora, uwaga o "spaczonej osobowości" autora(pomijam, że wg mnie od czapy) jest nie do przyjęcia. Jeszcze krok i zaczniemy może mówić o "sztuce zwyrodniałej".
Zdjęcie może się podobać lub nie - ale wg mnie ma jedną zaletę: pokazuje "pozę" jako "pozę" a nawet wprowadza pewną grę z samą konwencją "pozy". Na Forum można zobaczyć mnóstwo pozowanych zdjęć, w których "poza" jest przedstawiana bezwolnie i - nierzadko - bezmyślnie jako coś naturalnego, wręcz oczywistego. I to dopiero jest horrendum.
Hmmm... oczywistym jest, że filozofię dorobić można. Według mnie pokazanie "pozy" jako "poza" wymaga pomysłu i przemyślenia. A cóż widzę w kadrze... ? Uwaga dzarro tycząca się sfery osobistej do poparcia.
Z szacunkiem dla Przedmówców i Autora.
Nie widzę tu wulgarności, jeśli już to swego rodzaju "głupkowatość", choć może lepszym słowem byłoby "freak".
Wolę pozę głupkowatą niż nawiedzono-boleściwą lub glamurowato-lachonowatą. Dla każdej z nich jest tu miejsce. Nie zwalczajmy się nawzajem
To mówiłam ja - przedstawicielka nurtów głupkowatych.
irek50, mógłbym się z Tobą kłócić i walczyć i tłumaczyć, ale nie zrobię tego, a zaraz dowiesz się czemu...
człowiek twojego pokroju tak monco ograniczony przekonaniami które wpoiło mu społeczeństwo, kultura, środowisko, koledzy i rodzice, nigdy nie pojmie czym jest sztuka, mało tego nigdy nie poznasz czym jest dobre zdjęcie, nawet jeśli uda Ci się zrobić przypadkiem tak owe, nie wybierzesz go, ponieważ przez swój wąski zakres percepcji rzeczywistości uznasz że nic w nim nie ma.
Inną rzeczą jest, że dobre zdjęcie broni się samo, i zmartwie Cię bo na innych portalach zdjęcie dostało najwyższe lub prawie najwyższe noty i to nie od jednej czy dwóch osób.
Jeśli zarzucasz mi brak kompetencji mogę wysłać Ci mój indeks z ocenami i jest tam także fotografia inscenizowana
Na już prawie na koniec powiem Ci, że nie znam się na samochodach i jak czasami zdarzy mi się być u mechanika nie robię z siebie idioty....
Irku - "...ja takiej sztuki nie rozumiem." jak się nie rozumie to się nie ocenia. Tobie nic nie przeszkadza w byciu szczerym, więc i ja będę - ja nie rozumiem tych wszystkich piątek i czwórek pod Twoimi zdjęciami, może są dobre technicznie itp. ale DLA MNIE nie mają za grosz charakteru, są płaskie i DLA MNIE wszystkie takie same. Nie rozumiem ich, ale widzę, że mają swoich fanów, ja się w te wartości estetyczne nie wpisuję, więc ich nie oceniam. Pozdrawiam.
Ja nie uogólniam oceny na temat Autora --tylko to zdjęcie mnie odrzuca... inne są dobre moim zdaniem (dałem z resztą pozytywne oceny) Macie rację --ja się na sztuce (szczególnie) nowej nie znam...Robię po prostu rzemiosło i tego się nie wstydzę... Moim zdaniem "sztuka" to jest często kuglarski przekręt...(U mnie pod zdjęciami też bywają zera i ja z tego nie robię problemu... oceny są po to chyba, aby je stosować )
-------------------
ps: Van Gogh nie mógł swoimi dziełami zarobić na farby, a obecnie jego obrazy kosztują miliony... Czyżby w jego czasach nie było innych ludzi znających się na sztuce?...dlatego piszę, że sztuka to przekręt, a realne podstawy ma tylko estetyka (niektórzy lubują się w antyestetyce, ale to ich problem)
Zasada nr 1: jeśli krytykujesz to "dzieło", nie autora, uwaga o "spaczonej osobowości" autora(pomijam, że wg mnie od czapy) jest nie do przyjęcia. Jeszcze krok i zaczniemy może mówić o "sztuce zwyrodniałej".
Zdjęcie może się podobać lub nie - ale wg mnie ma jedną zaletę: pokazuje "pozę" jako "pozę" a nawet wprowadza pewną grę z samą konwencją "pozy". Na Forum można zobaczyć mnóstwo pozowanych zdjęć, w których "poza" jest przedstawiana bezwolnie i - nierzadko - bezmyślnie jako coś naturalnego, wręcz oczywistego. I to dopiero jest horrendum.
Z szacunkiem dla Przedmówców i Autora.
giem nie tak....
Nie dajcie się oszukiwać na pseudo efekciarską "sztuke"
Wolę pozę głupkowatą niż nawiedzono-boleściwą lub glamurowato-lachonowatą. Dla każdej z nich jest tu miejsce. Nie zwalczajmy się nawzajem
To mówiłam ja - przedstawicielka nurtów głupkowatych.
człowiek twojego pokroju tak monco ograniczony przekonaniami które wpoiło mu społeczeństwo, kultura, środowisko, koledzy i rodzice, nigdy nie pojmie czym jest sztuka, mało tego nigdy nie poznasz czym jest dobre zdjęcie, nawet jeśli uda Ci się zrobić przypadkiem tak owe, nie wybierzesz go, ponieważ przez swój wąski zakres percepcji rzeczywistości uznasz że nic w nim nie ma.
Inną rzeczą jest, że dobre zdjęcie broni się samo, i zmartwie Cię bo na innych portalach zdjęcie dostało najwyższe lub prawie najwyższe noty i to nie od jednej czy dwóch osób.
Jeśli zarzucasz mi brak kompetencji mogę wysłać Ci mój indeks z ocenami i jest tam także fotografia inscenizowana
Na już prawie na koniec powiem Ci, że nie znam się na samochodach i jak czasami zdarzy mi się być u mechanika nie robię z siebie idioty....
-------------------
ps: Van Gogh nie mógł swoimi dziełami zarobić na farby, a obecnie jego obrazy kosztują miliony... Czyżby w jego czasach nie było innych ludzi znających się na sztuce?...dlatego piszę, że sztuka to przekręt, a realne podstawy ma tylko estetyka (niektórzy lubują się w antyestetyce, ale to ich problem)