| 
                        
                 | 
            
            
                
                        
                        
                                
                                        
                                                trzymam się gałęzi, czekam aż się złamie 
spadne, uderze w kamień 
wspinam się po gałęzi, na niej staje 
piękne tu widoki, obyczaje - albo mi się zdaje 
puszcze się gałęzi tak co dnia obiecuje 
puszczam się gałęzi i choruje 
trzymam się gałęzi drzewa którego nie ma 
pisze o paradoksie istnienia 
co napisze, to się zmienia.
                                         | 
                                 
                         
                 |