coś w tym zdjęciu faktycznie zabrakło. Ja już chyba mam znieczulicę bo nie wzruszyła mnie ta scenka. Dziecko jest porządnie ubrane, nie wygląda na wygłodzone, praca (choć to nie musi być praca) którą wykonuje też nie wygląda na ciężką. No i nie znamy kontekstu tego zdjęcia - gdzie zostało wykonane/jakim kręgu kulturowym.
pers,
Czyli puszczenie dziecka na żebry nie jest wypaczeniem jego psychiki i mentalności i nie jest dla niego dewastującym doświadczeniem, które będzie potem bezwiednie narzucać swoim dzieciom... "Praca" jest więc lekka, łatwa i przyjemna. Jak rozumiem sens istnienia ludzi spoza naszego świata powinien sprowadzać się do tego, żeby w odpowiednim momencie znaleźli się przed obiektywem naszego wypasionego aparatu i odegrali swoją rolę, a ten dzieciak dał plamę - jest za mało obdarty, niezbyt brudny i nie wygląda na totalnie niedożywionego... Dobrze to kumam - czy coś przeoczyłem?
Tak, przeoczyłeś - przecież wyraźnie napisałem, że brak kontekstu powoduje, że trudno ocenić coś więcej aniżeli to co widzisz. Ty widzisz żebraka, a mi to nawet do głowy nie przyszło. Widzę dziecko grające na jakimś rodzaju harmonijki. I nie wiem czy gra bo zbiera na jakąś wypasioną zabawkę, bo rodzice mu na nią nie dali czy też dlatego bo musi. Po drugie nawet jeżeli pochodzi z biednej rodziny i gra bo zbiera na chleb to dla mnie to tez nie jest żebranie. Gdy mijam na ulicy jakiś grajków i podoba mi się jak grają to wrzucam pieniądze jako podziękowanie za grę i jak wcześniej napisałem nie przyszło by mi do głowy, że żebrzą.
PS. chyba wiem skąd złe zrozumienie mojego wpisu - pisząc, że zdjęciu coś zabrakło miałem na myśli głównie stronę techniczną (obróbkę/kadr) a nie ubiór dziecka. Następne zdanie odnosiło się do tej znieczulicy.
teza, że to uczeń szkoły muzycznej , który - pod troskliwym okiem niewidocznego w kadrze rodzica/pedagoga - zbiera na iPada albo na wyjazd na festiwal młodocianych artystów ulicznych, wydaje mi się dość karkołomna... Ale z drugiej strony - kto to wie?
Ciuchy ma niezłe, czyste i nie podarte, buty bardzo dobre. Bardziej wygląda to na zarabianie na turystach niż prawdziwe żebranie.
No ale kto wie, kto wie...?
Z góry(i z dołu) przepraszam, jeżeli komuś się to wyda nie smaczne, ale dla mnie, to dzieciak wygląda jak żebrak z "dobrego domu", a obróbka nie akceptowalna.
Od autora
Zastanawia niektórych kontekst więc pokrótce wyjaśnię. Zdjęcie zrobione na Rodos w zabytkowej części miasta Rodos. Dzieciak siedział na chodniku bardzo uczęszczanym przez turystów. Zdjęcie zrobione w chwili kiedy chodnik na moment zrobił się luźniejszy. Co do dywagacji czy z bogatej czy biednej rodziny powiedziałbym, że z biednej - może nie mieszka w kartonie ale w domu raczej się nie przelewa. Sądzę tak po tym, że podkoszulka jest znoszona i brudną, sam dzieciak też czysty nie był. Można to zauważyć na zdjęciu w powiększeniu. Co się mi rzuciło w oczy to smutek i strach chłopca tak jakby za rogiem stał "opiekun" i pilnował chłopca czy dobrze pracuje. To wszystko oczywiście moje przypuszczenia i może chłopak siedział na skrawku tektury na chodniku wśród turytów bo to tak lubi...
Co do samej obróbki to przyjmuję, że są zastrzeżenia. Po to zresztą od czasu do czasu pokazuję tu swoje zdjęcia aby zebrać uwagi i czegoś się na uczyć. Nie wszystkie moje zdjęcia muszą trafić do Galerii Publicznej
@Lilen: Dlatego jestem zagorzałym zwolennikiem wątków autorskich, tam więcej się nauczysz - tu zbierzesz "po łapach".
Umieszczając tę fotkę w wątku, zaraz miałbyś kilka jej wersji z poprawną obróbką, a przynajmniej dowiedział byś się dokładniej czego nie robić a co jest fajne. Pisząc o żebraku z "dobrego domu" nie pisałem o pochodzeniu z bogatej rodziny.
:omg:
Czyli puszczenie dziecka na żebry nie jest wypaczeniem jego psychiki i mentalności i nie jest dla niego dewastującym doświadczeniem, które będzie potem bezwiednie narzucać swoim dzieciom... "Praca" jest więc lekka, łatwa i przyjemna. Jak rozumiem sens istnienia ludzi spoza naszego świata powinien sprowadzać się do tego, żeby w odpowiednim momencie znaleźli się przed obiektywem naszego wypasionego aparatu i odegrali swoją rolę, a ten dzieciak dał plamę - jest za mało obdarty, niezbyt brudny i nie wygląda na totalnie niedożywionego... Dobrze to kumam - czy coś przeoczyłem?
PS. chyba wiem skąd złe zrozumienie mojego wpisu - pisząc, że zdjęciu coś zabrakło miałem na myśli głównie stronę techniczną (obróbkę/kadr) a nie ubiór dziecka. Następne zdanie odnosiło się do tej znieczulicy.
No ale kto wie, kto wie...?
Zastanawia niektórych kontekst więc pokrótce wyjaśnię. Zdjęcie zrobione na Rodos w zabytkowej części miasta Rodos. Dzieciak siedział na chodniku bardzo uczęszczanym przez turystów. Zdjęcie zrobione w chwili kiedy chodnik na moment zrobił się luźniejszy. Co do dywagacji czy z bogatej czy biednej rodziny powiedziałbym, że z biednej - może nie mieszka w kartonie ale w domu raczej się nie przelewa. Sądzę tak po tym, że podkoszulka jest znoszona i brudną, sam dzieciak też czysty nie był. Można to zauważyć na zdjęciu w powiększeniu. Co się mi rzuciło w oczy to smutek i strach chłopca tak jakby za rogiem stał "opiekun" i pilnował chłopca czy dobrze pracuje. To wszystko oczywiście moje przypuszczenia i może chłopak siedział na skrawku tektury na chodniku wśród turytów bo to tak lubi...
Co do samej obróbki to przyjmuję, że są zastrzeżenia. Po to zresztą od czasu do czasu pokazuję tu swoje zdjęcia aby zebrać uwagi i czegoś się na uczyć. Nie wszystkie moje zdjęcia muszą trafić do Galerii Publicznej
Umieszczając tę fotkę w wątku, zaraz miałbyś kilka jej wersji z poprawną obróbką, a przynajmniej dowiedział byś się dokładniej czego nie robić a co jest fajne. Pisząc o żebraku z "dobrego domu" nie pisałem o pochodzeniu z bogatej rodziny.