PS. Kałasznikow nie jest swoją drogą bronią do strzelania snajperskiego, raczej strzela się nim z biodra
Ten pierwszy sądząc po wyglądzie, to tadżyk, a ten z tyłu? Talib? Ale oni chyba się raczej nie lubili...
Z takiej pozycji strzeleckiej i z takim sposobem celowania to raczej efektów strzału ze snajperki bym się nie spodziewał , chyba że ktoś ma spore raczej doświadczenie. Ja miałem przyjemność (wątpliwą , raczej zdobyć jakieś osobiste niewielkie doświadczenie) oddać z pozycji stojącej 5 strzałów, dodatkowo stosowało się pasek od broni owinięty wokół ręki do lepszej stabilizacji i zniwelowania odrzutu. Nie będę się chwalił, hehe... nie trafiłem do tarczy ze stu metrów. Poza tym z kałacha strzelałem tylko na leżąco ze standardowej pozycji strzeleckiej z podpórką i bez, z klęczącej nie strzelałem. Plus tam jeszcze P83 (taki pistolecik).
to wyobraź sobie nacierającą piechotę i żołnierza przystającego, by wycelować i strzelić (zwłaszcza ogniem ciągłym)
To jest broń do rozróby a nie eliminacji pojedynczego wroga
Naoglądałeś się za dużo "Rambo" . Mnie uczyli że jak się naciera na wroga w szczerym polu to się stara wykorzystać wszystkie możliwe zagłębienia itp. osłony i porusza się do przodu krótkimi skokami starając się prowadzić ogień po zatrzymaniu się właśnie, o wzajemnym wsparciu ogniem itp pierdołach nie wspominając, chyba że to kompletna pustynna równina, wparcia nie ma, no to bagnet na broń i uraaaa... allleluja i do przodu . A kałach to moim zdaniem dalej broń przeznaczona do eliminacji pojedynczych celów. No chyba że się coś zmieniło od czasów jak mnie docierali w latach 90-tych w wojsku. Ale to wszystko chyba nie na temat zdjęcia, nie śmiećmy .
Urok kalacha wlasnie na tym polega Mozna z biodra, mozna i ze stojacej na 150-200m cos trafic. Z dobrej, zadbanej i celnej broni na lezaco nawet troche wiecej.
Do siania "zametu" kazda druzyna miala km PK. Nieszczesnicy, ktorzy targali na plecach RPG mieli w nagrode male PM-63 - nagrode watpliwa, bo to sie nie nadawalo do strzelania
Najlpiej mieli oczywiscie posiadacze SWD-63 - jeden na druzyne.
O jaka ciekawa dyskusja .
Miałem też do czynienia z Kałasznikowem przez 18-mcy, można strzelać i tak i tak .
Z tego co mówili mi rekonstruktorzy mudżachedini w przewadze liczebnej nie mieli na początku wyszukanej taktyki gł . strzelali z biodra . Choć nie wyobrażam sobie w razie zasadzki na ruskich nie przyłożyć broni do "oka ".
No, ogniem ciągłym z kałacha bez celowania , to sobie wyobrażam tylko celność tego strzelania w praktyce - możliwe ofiary śmiertelne wśród swoich . Z pozycji strzeleckiej leżąc z podpórką, ciężko było prowadzić celny skupiony ogień krótkimi seriami , ale pewnie mając możliwość treningu i ostrzelania się wprawę można by nabrać , niestety "Wojsko Polskie" nie było za bardzo hojne w kwestii organizowania strzelań.
dobra teoria, ale tylko teoria...
robtor, właśnie celność takiego strzelania jest nieduża, ale nie zawsze o celność w strzelaniu chodzi. Gdy kładziesz zaporę ogniową nie ma czasu na celowanie.
Generalnie chyba właśnie tylko w filmach przy strzelaniu z broni maszynowej trup ściele się gęsto.
robert1088, "w razie zasadzki" to się waliło z RPG
a jeśli chodzi o taktykę, to typowa "wojna asymetryczna" - czyli bardziej nękanie wroga, by podkopać morale i spowodować wycofanie niż jego fizyczna eliminacja do ostatniego żołnierza
diabolique z biodra to się strzelało za czasów Winnetou i old Shatterhanda co do taktyki to ak47ms wychodzi z użytkowania ze względu na zbyt dużą moc a zaczyna się kożystać z krótszych i słabszych 9mm. Co do strzelca z przodu to podziwiam tego z tyłu że odważył się przycelowć (podstawa to strefa, każdy swoją a nie ponad głową). Co do replik to pierwszy plan fatalny jakiś sztuczny ten magazynek no i to coś na lufie? na pewno nie jest to osłabiacz podrzutu. Robtor się zna i ma rację. Podstawa poruszania tam gdzie oko tam celownik i ręka.
jak robtor się zna, to z pewnością potwierdzi, że talibowie chętniej korzystają z SWD i PK niż kałasznikowów
(do czynienia z kałasznikowami miałem więcej niż trochę)
Ten pierwszy sądząc po wyglądzie, to tadżyk, a ten z tyłu? Talib? Ale oni chyba się raczej nie lubili...
To jest broń do rozróby a nie eliminacji pojedynczego wroga
Do siania "zametu" kazda druzyna miala km PK. Nieszczesnicy, ktorzy targali na plecach RPG mieli w nagrode male PM-63 - nagrode watpliwa, bo to sie nie nadawalo do strzelania
Najlpiej mieli oczywiscie posiadacze SWD-63 - jeden na druzyne.
Miałem też do czynienia z Kałasznikowem przez 18-mcy, można strzelać i tak i tak .
Z tego co mówili mi rekonstruktorzy mudżachedini w przewadze liczebnej nie mieli na początku wyszukanej taktyki gł . strzelali z biodra . Choć nie wyobrażam sobie w razie zasadzki na ruskich nie przyłożyć broni do "oka ".
robtor, właśnie celność takiego strzelania jest nieduża, ale nie zawsze o celność w strzelaniu chodzi. Gdy kładziesz zaporę ogniową nie ma czasu na celowanie.
Generalnie chyba właśnie tylko w filmach przy strzelaniu z broni maszynowej trup ściele się gęsto.
a jeśli chodzi o taktykę, to typowa "wojna asymetryczna" - czyli bardziej nękanie wroga, by podkopać morale i spowodować wycofanie niż jego fizyczna eliminacja do ostatniego żołnierza
(do czynienia z kałasznikowami miałem więcej niż trochę)
Całkiem inna epoka .