Magus, uznanie za zmierzenie się z tematem, za udane skonstruowanie metafory środkami fotograficznymi - światłocieniem, kompozycją, wyreżyserowaniem sceny, stylizacją, kontrastem, zastosowaniem odpowiedniej ogniskowej, itd. - narzędziami, którymi posługują się artyści. Teraz się będę wymądrzać. Chodzi o to, czy nie lepiej by było, gdyby oczy troszeczkę się zarysowały w tym głębkim cieniu? Nie wiem, jak by to wyglądało, ale autor pewnie ma różne wersje. Odpowiem od razu, że ja osobiście przychylam się do powyższej wersji, ale... ktoś inny może by lepiej czytał tę fotkę "czując" podmuch i jednocześnie widząc spojrzenie.
Magus, intencja moja w sprawie widoczności oczu była następująca, gdybyś wstawił to z oczami gdzieś na forum np.w Ocenie zdjęć i obok to z czernią, to może by było to porównanie dostępne dla wszystkich. No, ale Twoja decyzja. Koniec tematu.
T. Jankowski - mam takie gdzie widać kontury białek - to podoba mi się bardziej.