To nie jest zdjęcie "na pierwszy rzut oka" To zdjęcie na drugi, trzeci i wiele następnych.
Jesteśmy atakowani milionami obrazów. Wrażliwość tępieje, potrzeba wciąż mocniejszych i mocniejszych dawek,
drastyki, dramatu, sensacji. Autor zaś podąża w drugą stronę, nie ku krzykliwej zewnętrzności, lecz każe widzowi udać się do wewnątrz, bez pośpiechu, by dłużej się tam zatrzymać. A do tego zaprasza światło, które jest esencją tej fotografii i wielu innych w galerii autora.
Jesteśmy atakowani milionami obrazów. Wrażliwość tępieje, potrzeba wciąż mocniejszych i mocniejszych dawek,
drastyki, dramatu, sensacji. Autor zaś podąża w drugą stronę, nie ku krzykliwej zewnętrzności, lecz każe widzowi udać się do wewnątrz, bez pośpiechu, by dłużej się tam zatrzymać. A do tego zaprasza światło, które jest esencją tej fotografii i wielu innych w galerii autora.