:omg:

3 - Dobrze

5 - Doskonale

3 - Dobrze

4 - Świetnie

Cóż Wam się nie podoba? Wiecie jak trudno było je zrobić?

Ale dlaczego się nie podoba poprzednikom, nie kumam ? Ja na nie

4 - Świetnie. Pomysłowość na tak ale obróbka na nie lub niezbyt

każdy kto jest na nie, niech pokaże choć w połowie tak dobre zdjęcie jak powyższe.

Mięsne takie

http://imm.io/12vXW

Wojtek i tak trafi do ubojni i to zjemy

0 - Fatalnie

Kontrowersyjne z pewnością, dla mnie poza granicą dobrego smaku, choć się nie oburzam. Ocena "0" jest jednakowoż niesprawiedliwa, choćby ze względu na konsekwentną inscenizację.

Themoth -wielkie dzięki K@czy- jesteś mega Jerryg3- zastanawiam się czy choć raz w życiu wstawię tu zdjęcie które nie dostanie jedynki lub zera z niewiadomego dla mnie powodu
PS. Dodam tylko, że zdjęcie jest częścią większej całości, a zamieściłem tylko to jedno z powodu jawnej jego epickości

Nie zastanawiaj się tyle tylko wstawiaj dalej

Tak też będę czynił I mam nadzieję, że już za niedługo nabędę kamerkę Go Pro i wreszcie powstaną filmy "Jak to wszystko powstało"

No dobra - teraz ci powiem dlaczego taki slaby odbior, takiego dobrego zdjecia - przynajmniej w teorii.
Przejechales sie na jedne rzeczy - psie.
Nie wiem skad sie wziela ta otoczka wokol jego pyska, ale sie wziela. Leb zwierzaka jest w mocnym punkcie i jako pierwszy rzuca sie w oczy. Pierwsze wrazenie - wklejka.
Dalej juz z gorki - scena jest tak nieprawdopodobna, ze automatycznie umysl broni sie przed zaakceptowaniem tego co widzi - swiatlo upiorne, mieso krwiste, zebiska bestii takie ostre
Ot, technicznie zdjecie poleglo.

No wreszcie coś konkretnego Nic tu nie jest wklejone, otoczka wzięła się stąd, że mój pies ma magiczną zdolność pochłaniania światła, musiałem więc go rozjaśniać pędzlem I faktycznie mogłem to zrobić lepiej. A nieprawdopodobieństwo sceny? Hmm, chyba taka właśnie miała być Na szczęście mam jeszcze inne zdjęcia tej sceny ale tam już trzeba będzie więcej pokombinować w PS, a chciałem uniknąć sklejania jednego zdjęcia z udanych fragmentów pozostałych. Ale dzięki za rady, nie to co jerryg3

Walka czerwonym kamieniem o kożuch? Ale na co psu kożuch?
Skoro tak starannie zaplanowałeś scenę, to mogłeś też zaplanować światło a nie razić prześwietleniem na kapturze śmiejącej się () dziewczyny i czerniami na zadku psa...
No i oczywiście zabrakło niezbędnego w tej scenerii księżyca w pełni na ostatnim planie, który by uzasadniał takie wilkołacze w wymowie spotkanie i technicznie zapełnił dziurę w tym jakże statycznym kadrze...