zastanawiam się jakie ma się odczucia przechodząc między takowymi eksponatami, wszak to prawdziwe szczątki ludzki, rozłożone prawie na atomy... z jednej strony wartosc poznawcza, naukowa, a z drugiej....

To co tu widać, to tylko część całości, a całość bardzo dobrze tworzy klimat anatomiczno-naukowy.
Jedyne co może nastręczać pytań to idea sprzedawania tych powiedzmy "eksponatów", ale to tylko moje odczucia, a ja nie jestem osobą zagorzale wierzącą.

Widziałem wystawę "bodies the exhibition' kilka lat temu w Nowym Jorku. Wystawa jak wystawa, ciekawa w sensie poznawczym, jednak nachalność reklam i stricte komercyjny charakter przedsięwzięcia budził moje mieszane odczucia. Takie zdjęcia "zdobiły" m.in. piętrowe czerwone autobusy obwożące turystów po Manhattanie.