Hmmm, ładnie ponad rok temu śmigalismy fotki 3d w Jurze. Tylko ja nie potrafię patrzeć na dwie odbitki obok siebie (co potrafi żona i Janko Muzykant). A teraz to mnie podkręciło kilka wydarzeń. a) avatar b) wizyta w fotoplastikonie c) będę miał chyba dostęp do dolly, co rozwiąże problem zoomowania w filmach. Tak więc musze potrenować na sucho, zanim nakręcę swojego "awatara".
Samo sklejenie LR w programie do montażu wideo.