ożesz... z taką latarnią to tam można fajnie pokombinować. Zejść do morza, jakieś NDx400, albo 3.0 i do zabawy... ech
Zdjęcie ok kompozycyjnie, ale zabrakło jakiegoś plastycznego światełka coby wydobyło szczegóły.
Masz rację,tu słoneczko nie chciało mi poświecic.Cóż zrobic.
Zejście na dół,jest bardzo ryzykowne - jest tam właściwie tylko jedna ścieżynka,na której balansujesz na krawędzi utraty - w najlepszym przypadku życia.
Beachy Head,to najwyższy klif kredowy w UK,tu w pobliżu latarnii mierzy 162 m.n.p.m.
Raz odważyłem się tam zejś z klamotami i od tego czasu,jakoś nie pałam chęcią powtórzenia tego trochę ryzykownego manewru,zwłaszcza,że przez kilka dni z rzędu miałem straszne zakwasy w nogach,po wygramoleniu się z powrotem.
Aha,jest jeszcze jeden szczegół - zejśc tam można tylko w czasie odpływu,gdybyś tak przez nie uwagę nie zdążył wrócic,to już tylko Łaska Pańska może Cię ocalic.
Zdjęcie ok kompozycyjnie, ale zabrakło jakiegoś plastycznego światełka coby wydobyło szczegóły.
Zejście na dół,jest bardzo ryzykowne - jest tam właściwie tylko jedna ścieżynka,na której balansujesz na krawędzi utraty - w najlepszym przypadku życia.
Beachy Head,to najwyższy klif kredowy w UK,tu w pobliżu latarnii mierzy 162 m.n.p.m.
Raz odważyłem się tam zejś z klamotami i od tego czasu,jakoś nie pałam chęcią powtórzenia tego trochę ryzykownego manewru,zwłaszcza,że przez kilka dni z rzędu miałem straszne zakwasy w nogach,po wygramoleniu się z powrotem.
Aha,jest jeszcze jeden szczegół - zejśc tam można tylko w czasie odpływu,gdybyś tak przez nie uwagę nie zdążył wrócic,to już tylko Łaska Pańska może Cię ocalic.