pewnie wyjdę na głupka, ale tło wygląda (wygląda - nie twierdzę że jest) jak zblurowane w PSie. chodzi o to, że GO nie zmniejsza się "gradientowo", ale rozmycie jest (wydaje się być) jednakowe - od ramion do pośladków.
koncepcja i modelka - palce lizać. ale to tło naprawdę wygląda jak maźnięte fotosklepem
Patrze i patrzę i powoli się przekonuję. Na początku te nieostrości na pierwszym planie zupełnie mi się nie spodobały, ale im dłużej się przyglądam, tym bardziej zamykają one kadr i "podpierają" modelkę. Piszesz, że prosto z aparatu. Również B&W jest prosto z aparatu? Pytam z ciekawości.
5 - Doskonale. Absolutnie nie efekt przyklejonej głowy. Ładna GO, aczkolwiek właśnie zastanawia mnie - dlaczego na pośladakach jest takie samo rozmycie jak na stopach, które przecież są dalej, a więc powinne być rozmyte mocniej? Zastanawia mnie czym są te 'mazy' - co to? I naprawdę prosto z aparatu? Fotografujesz w jpgach? Od razu nadajesz BW? czym tu było świecone i w jaki sposób? pozdrawiam
Bardzo mi się podoba pomysł. Dziwaczny na pierwszy rzut oka, lecz po kilkukrotnej analizie akceptuję w pełni eksperyment. Na pierwszym planie swobodny, luźny portrecik, a dalej wycinanka - skrzyżowane nóżki (piękny motyw sam w sobie) oraz pieknie wyprofilowane bioderka z tyłu łączace się na styk z łydkami. Tak więc kilka róznych gatunków - swoisty akt z regularnym portretem, wyraźnie oddzielone i jednocześnie harmonjnie łączące się. To jest sztuka uzyskać taki dualizm. O niedostatkach (drobnych, z prawej) nie wspominam, przefiltrowałem je na peryferyjną strefę odbioru zdjęcia.
koncepcja i modelka - palce lizać. ale to tło naprawdę wygląda jak maźnięte fotosklepem